Memory dotykowe

Memory dotykowe

To propozycja na ciekawe zadanie manualne i jednocześnie na zabawę stymulującą zmysł dotyku i funkcje poznawcze. Czym jest memory chyba nikomu tłumaczyć nie trzeba. A memory dotykowe to nic innego jak gra, w której szukamy par za pomocą dotyku. 
Wykonanie takiego zestawu jest bardzo proste. Potrzebujemy nakrętki od butelek (można również użyć kółek wyciętych z kartonu, wieczek od słoików czy denka od kubeczka po jogurcie). Materiał do wypełnienia jest dowolny, w zasadzie możemy użyć niemal wszystkiego co mamy w domu. A im większa różnorodność faktur tym lepiej! Co może się przydać?



Mój zestaw w gabinecie składa się z następujących materiałów:
- ziarna (ryż, pszenica, kasza, fasola, ziarenka kawy, psia karma)
- materiał (zamsz, filc, polar, frota, psie futerko, owcza wełna, atłas, mikrofibra, koronka)
- inne elementy (baterie, folia aluminiowa, koraliki, piórka, patyczki, folia bąbelkowa, guziki, dekory, cekiny, papier ścierny, gąbka, zmywak)

 


W związku z tym, że mam już całkiem zróżnicowany zestaw, nie tworzyłam nowego tylko sfotografowałam parę przykładów. Wykonanie go jest bardzo szybkie, wymaga jedynie zebrania pewnej ilości kapsli i użycia kleju, który przyklei różne faktury (można użyć kleju Magic, kleju na gorąco, wikolu lub kleju szewskiego).



Jak się bawić?
Wszystko zależy od wieku i możliwości dziecka. Można rozdzielić memo do dwóch woreczków z materiału i zachęcić dziecko, aby losowało element z jednego worka, dotknęło faktury i zapamiętało. Następnie polecamy, aby szukało takiego samego kapsla w drugim worku. Oczywiście wszystko odbywa się bez kontroli wzroku. Wzrokowo tylko sprawdzamy czy zadanie zostało wykonane prawidłowo. Można pokazać dziecku to czego będzie szukało, dać dotknąć, a następnie polecić, aby już bez patrzenia poszukało taki sam, w drugim worku. Już samo przygotowanie memo powinno być dobrą zabawą :)
Kraina lodu

Kraina lodu

Dotyk określany często jako układ czuciowy lub percepcja czuciowa, to najprościej ujmując kombinacja sygnałów, które przekazywane są z receptorów czuciowych do OUN (ośrodkowego układu nerwowego). Komórki tych receptorów niosą informacje dotyczące: ciepła, zimna, nacisku i uszkodzenia (ból). Nasze ciało w różny sposób odbiera bodźce dotykowe, najbardziej wrażliwe są opuszki palców, usta i język, bo tam mamy najwięcej receptorów. Sygnały czy też wrażenia odbierane przez receptory pokonują drogę przez rdzeń kręgowy i wzgórze docierając do kory mózgowej. Droga nie jest taka prosta, bo po drodze nerwy krzyżują się. Dotyk to bardzo ważny zmysł, a każdy zmysł to pewna funkcja, a każdą funkcje można ćwiczyć :)


Proponuję bardzo prostą do zorganizowania zabawę z lodem. W gabinecie takie rzeczy robimy najczęściej latem kiedy jest ciepło, a ewentualne zamoczone ubranko szybko wysycha. W obecnych warunkach, kiedy z powodu koronawirusa jesteście uwięzieni w domu, możecie pobawić się ze swoimi maluchami. Cała zabawa polega na przygotowaniu dziecku lodowej niespodzianki - ja użyłam dinozaurów, ale można zamrozić też inne zabawki. Wkładamy do pojemnika zabawkę, zalewamy wodą i wkładamy na kilka godzin do zamrażarki. W gabinecie najczęściej dzieci nie wiedzą co jest w środku, więc bardzo starają się stopić lód, bo są ciekawe co się tam ukryło.




Najpierw daję dziecku lodową bryłkę w pojemniku, żeby zobaczyło, że lód jest ciężki, twardy i zimny. Dzieci, które mówią zachęcam do opisywania, dzieciom niemówiącym opowiadam i pokazuję. Następnie wyjmuję bryłkę lodu i podaję przez ściereczkę. Pokazuję, że lód topi się od naszych ciepłych dłoni. Będą dzieci, które  od razu chcą bryłkę lodu chwycić w dłonie, będą też takie, które robią to bardzo ostrożnie (na przykład z powodu nadwrażliwości). Szanuję doznania dzieci i ich prawo do zdecydowania na ile są w stanie się bawić. Pilnuję, żeby dzieci z zaburzeniami czucia nie przesadziły, bo przecież nie chcę im odmrozić rąk.





Kieruję zabawą w taki sposób, aby dziecko miało poczucie, że w każdym momencie kiedy czuje dyskomfort może mi lód oddać, wytrzeć ręce, schować w ręcznik czy przytulić się do mamy. Nie wkładam dziecku lodu do rąk, czekam aż samo zechce dotknąć lub chwycić. 




Pokazuję, że lód roztapia się pod wpływem polewania ciepłą wodą, pozwalam rozlewać wodę i chlapać, szanuję jeśli dziecko chce ostrożnie wlewać i obserwować. Polewamy wodą i słuchamy jak lód pęka.




Jeśli dziecku z nadwrażliwością uda się przełamać swój dyskomfort i zaangażować w zabawę (zaangażować, czyli chcieć! nie muszą być jeszcze efekty w postaci dotykania czy brania w rękę), to bardzo to chwalę. Przyznaję medal odkrywcy, pozwalam pobawić się zabawką w taki sposób jak lubi, ponosić, potrzymać. Dinozaur towarzyszy nam podczas innych ćwiczeń. :)

Czasami robię też inne ćwiczenia poznawcze z lodem - na przykład zamrażam zalaminowane karteczki z sylabami. W tym celu wkładam je do pojemniczka na kostki lodu. Cel ćwiczenia jest wtedy inny, a percepcję dotykową ćwiczymy niejako "przy okazji". A Wasze dzieci lubią zabawy z lodem?
Krecik

Krecik


W związku z tym, że nie pracuję przygotowałam zestaw z krecikiem do ćwiczeń poznawczych w oparciu o założenia Metody Krakowskiej. Zestaw ma dwie wersje - pierwsza z samogłoskami i druga z paradygmatem PA i jest w formacie pdf, który mogę przesłać na mail. Niestety dzień mamy dzisiaj pochmurny, więc ciężko zrobić dobre zdjęcie w warunkach domowych, ale kreciki są bardzo pozytywne i zdecydowanie ładniejsze niż na zdjęciach! Po zrobieniu zdjęć moje pomoce zostały zalaminowane na potrzeby późniejszej pracy w gabinecie.

Zestaw ma cztery ćwiczenia:

1. Samogłoski lub sylaby z pierwszego paradygmatu
"Krety zgubiły swoje łopaty, pomóż im je odnaleźć. Ta łopata należy do kreta, który mówi: PA" Dzieciom, które nie mają zbudowanego systemu językowego możemy ćwiczenie uprościć: "Który kret mówi PA? Co mówi kret?  Daj mu łopatę." Podobnie w wersji z samogłoskami.



2. Szeregi - jak powstaje kopiec
Moje szeregi są z rysunków odręcznych, ale w zestawie są w formie bardziej poręcznych ilustracji. Zanim wykonamy z dzieckiem ten szereg możemy pokazać filmik z internetu jak powstaje kretowisko. Możemy także pokazać i opowiedzieć o życiu kretów. Tak wygląda cały szereg:


3. Sekwencje - jest krecik - nie ma krecika!
Proponuje sekwencje dwulelementowe, ale jeśli dziecko potrafi je wykonywać można wykorzystać obrazki z innego ćwiczenia i zrobić trzy- lub czteroelementowe.Kładziemy na stole trzy obrazki w taki sposób jak na zdjęciu poniżej i prosimy dziecko, aby kontynuowało sekwencję pytając "co dalej?". Dzieciom, które nie potrafią ułożyć sekwencji proponuję wydrukować tę stronę w dwóch kopiach, ułożyć wzór i poprosić dziecko, aby pod spodem ułożyło tak samo. 



4. Zasypany korytarz - samogłoski/sylaby
Krecikowi zasypał się korytarz, pomóż mu go odkopać! Dziecko odczytuje samogłoski lub sylaby i łopatką odsuwa ziemię. Możemy dodatkowo polecić, aby wzięło kredkę i doprowadziło kreta do kopca.

Chętnie podzielę się materiałami do druku w formie pdf. Chętnych proszę o pozostawienie komentarza tutaj lub pod postem na fb :)
Copyright © 2014 Terapia , Blogger