Hortiterapia na talerzu

Jak niektórzy z Was wiedzą niedawno przeprowadziłam się z południa na północ, więc siłą rzeczy musiałam zmienić pracę. Dwie moje największe pasje zawodowe, to dogoterapia i hortiterapia. Przeprowadzając się nie wiedziałam czy w nowym miejscu będzie zapotrzebowanie na te formy terapii, których prowadzenia sprawia mi najwięcej satysfakcji.


Jak to zwykle bywa życie zaskakuje i okazało się, że zapotrzebowanie i na dogoterapię i na hortiterapię jest i co więcej pojawiły się takie propozycje pracy! I tak rozpoczęłam między innymi współpracę z Aktywnymi. Pierwsze zajęcia w kilku grupach już za mną. Zaczęłam od jesiennych owoców i rozbudzenia zmysłów, czyli bardzo przyjemnych i smacznych zajęć z cyklu hortiterapia na talerzu. Było rozpoznawanie owoców po dotyku, smaku i zapachu, było edukacyjnie, smacznie i do tego jeszcze atrakcyjnie wizualnie. Wykonywanie z owoców jeży, gąsiennic, robaczków, sów, żab i leśnych stworków, to nie tylko uczta dla zmysłów i wyzwanie dla wyobraźni, to również doskonałe ćwiczenie motoryki małej!

Migawki z zajęć:


Nie byłabym sobą gdybym nie wplotła paru ćwiczeń poznawczych. Na zdjęciu zestaw-samoróbka z pierwszego poziomu trudności :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Terapia , Blogger